mar 06 2006

RZEŻBIONE


Komentarze: 3

 

rzeźbione

 

były,...szeptane słowa

wtopione we wszystkie krajobrazy,

i nagle jak przy pomocy kapodastra

strzeliły wysokie, szarpane tony.

znów zmartwychwstają natrętne pytania

poczęte z wiary ciemnej strony

..kim jestem? ..dokąd zmierzam?

a może ...dokąd będę zabrany?

niepokój nadżarty zębami doktryny

która przywraca ciągle wahanie

czy prawda zamknęła się w czułych zmysłach

czy zmysły są z prawdy zrodzone.

tracę wiarę we wszystko.

 

 

                                           bogbag

 

bogbag : :
07 marca 2006, 01:59
...zmysły \"żyją\" własnym życiem...są niezależne...no,może tylko czasem ulegają wpływom...

...wiara a może nadzieja...tak cienka je dzieli granica...
07 marca 2006, 00:33
.. :)
kapodaster to taki cykcyk do strojenia instrumentow.
noooo ....nie powiem, nie powiem ... pieknie sobie tak siedzisz .. ech ;)
pozdrawiam
06 marca 2006, 22:10
o jeny , masz jeszcze duzo mnie do nauczenia ;-)... kapodastra <--- co to znaczy to slowo bejbe ?!

ja naprawde podziwiam ludzi cierpliwych , co maja jeszcze zasoboy energi do tego shit\'u tzw zyciem , bo im strasza sie robie tym bardziej cyniczna ... bo ja juz naprawde nie mam do tego wsystkiego sily , mnie teraz najbardziej cieszy np teraz , siedze sobie w domu SAMA , bez halasu , komorki nie komorki wylaczone ... i siedze sobie przed kompem w staniku i w stringach i wiem ze mam jeszcze tej blogiej samotnosci i spokoju przez najblisze 3 godziny ... ah .... zerwalam z wyklady , ale pierdole , bo narazie nie moge isc tam , nie moglabym tam wytrzymac ... !

Dodaj komentarz