mar 14 2006

TO OSTATNIA NIEDZIELA


Komentarze: 1

 

 - to ostatnia niedziela -

 

z głośnika popłynęła.

znów refleksja z wnętrza

w bezsilność osunęła,

w bez wiedzy patrzę w odbicie

.. czego dokonałem,

kogo ..zyskałem,

kogo ..straciłem,

kogo ..pokochałem.

uśmiech w krzywym zwierciadle

szyderczy, nadymany.

bruzdy lat i przeżyć

nadzieją przypudrowane.

w oczach zwątpienia nuta

tak jak słowa piosenki,

czy to są już naprawdę

te końcowe dźwięki ?

cherubini w niebie

..już się nie radują,

cherubini w niebie

..już nie podskakują

patrzą tylko z litością

na ziemskie dewiacje,

miłość zamiast zwyciężyć,

samotnie je kolacje.

chciałbym tak jak "sted"

przynajmniej raz

zobaczyć ciebie

w moich drzwiach ...

"wiec bardzo proszę, wejdź

tu siadaj rozgość się

i zdradź mi,

kim tyś jest maDAME?

albo nie zdradzaj mi

lepiej nie mówmy nic"

 

ta kurewska niedziela

z duszy popłynęła

......

                          bogbag

 

bogbag : :
16 marca 2006, 00:16
...pożegnanie...jak to jest powiedzieć \"żegnaj\" kiedy nie zdążyło się nawet powiedzieć \"witaj\"...?

Dodaj komentarz