lut 13 2006

WALENTYNKOWY WIERSZ


Komentarze: 6

 

 

- na powierzchni dłoni -

 

Z dysonansu powstała

Rosnąc jak trzcina

Elastyczna i drżąca

Pod naporem słowa.

 

Jej siła nie wiąże

Ruchu nie zabiera

I siada cichutko

Na wierzchu dłoni

 

W lekkości i ulotności

Po morzach myśli dryfuje

Pod banderą serca

Jest nie do zatopienia.

 

Z rozumu, rozsadek

Mieczem z róż przegnała

Płomieniami namiętności

Krzyk w szept zamieniła

 

W logistycznej walce

Brakiem sensu otulona

Czarodziejka snów i marzeń

Moja miłość ..wyśniona.

 

                                            bogbag

 

bogbag : :
ednel-rep
14 lutego 2006, 21:43
prawdziwy dupek z tego dupka...jedno tylko mądrze zrobił ...WYBRAŁ DOSKONALE PASUJĄCY DO SIEBIE NICK...ale tak to jest z dupkami, potrafia celnie tylko siebie ocenic...
14 lutego 2006, 20:12
.. chyba masz racje. dziekuje za szczera i tresciwa ocene. nie oczekuj jednak zadnych zmian.
Dupek
14 lutego 2006, 16:42
Twój blog to dupa.Jest po prostu do dupy.Do kitu.
14 lutego 2006, 05:46
ol szit ze tak powiem ... mmm ... ale mi teraz mysli lataja po glowie , a ich progresja mozna okreslic ... jako , no moze lepiej nie mowic glosno ;0) ... jutro sie zamykam w pokuju i nie bede wychodzic , bede sie uzalac nad soba ze jestem prawie 20 letnia , gruba , brzydka , dziewicza kobieta i ze nie mam faceta ... i bede wpierdalac czekoladki i mam nadzieje ze mi przejdzie !

a tobie zycze mile spedzonych walentynek ... i tylko takich wlasnie milosci :-) bo nie ma nic piekniejszego ...

prawda ?

buziak :*
13 lutego 2006, 23:45
...Ona właśnie taka jest...taka,jaką sobie wyśnimy,wyobrazimy...bo miłość to takie coś czego nie ma...
13 lutego 2006, 23:35
Kiedyś chciałem polecieć, niestety. Później chciałem zakochać sie. I, kiedy było już blisko, niespodziewanie odleciałem...

Dodaj komentarz