Komentarze: 6
- wieczność i nicość - / 105/
czterdzieści piec minut wieczności,
upchanych pomiędzy peronami
a żurawiami wartkiej budowy.
hotel warszawski i inny i
.. jeszcze inny. budynek poczty.
gwar, tłum, tumult, odgłosy
toczących się ciężkich bagaży
na plastikowych rolkach.
pies napinający łańcuszek smyczy
w zabawnej pogoni za gołębiami.
ciekawskie spojrzenia ludzi. uśmiechy.
i to jedno inne ..przypatrywanie.
czułem bliskość obecności wzroku.
kuliłem głowę w ramionach
jakbym ..chciał schować organ
odpowiedzialny za tworzenie myśli.
przenikliwy pisk hamujących kół
ktoś niewidzialny nie słyszy. patrzy.
" granatowa torba. pierwsza klasa "
rozglądam się w narastającej przestrzeni.
pociąg w " nicość " odjedzie z ..
toru drugiego przy peronie piątym.
szarpnięcie. cisza wyścielanych siedzeń
i niekończący się dźwięk łańcucha myśli.
bogbag